»   VARIA   »   Hokus-pokus

Hokus-pokus

Hokus-pokus

O tej roli Stanisław Żeleński tak wspominał w jednym z wywiadów.

„Kiedyś zrobił mi Ojciec zabawny kawał, o którym dziś myślę z rozrzewnieniem, ale wtedy, przyznaję się, byłem na Niego wściekły. Próbowaliśmy wtedy w Teatrze Polskim niemiecką komedię pt. Hokus-pokus. W prologu i epilogu występował między innymi krytyk teatralny. Antoni Słonimski dostosowując ów prolog i epilog do naszych stosunków, w tekście krytyka sparodiował Ojca. W roli tej obsadzono mnie. Ojcu nic o tym nie mówiłem, ciesząc się z góry na efekt na premierze. Zacząłem Go tylko bacznie obserwować, co w końcu zwróciło Jego uwagę i musiałem się do wszystkiego przyznać. Miałem dwadzieścia parę lat, ale charakteryzację miały mi ułatwić znane szczegóły w zewnętrznym wyglądzie Ojca, a mianowicie fryzura „z przedziałkiem” i małe wąsy. Jakież było moje przerażenie, gdy na parę dni przed premierą, wróciwszy po próbie na obiad do domu, zastałem Ojca bez wąsów i uczesanego do góry. Cała obmyślona charakteryzacja na nic. Co robić? Ale dobre serce Ojca pomogło mi: wyjechał parę dni wcześniej na urlop, aby mi nie psuć efektu na premierze. Ucharakteryzowałem się więc na Ojca takiego jakim Go wszyscy pamiętali. Podobny byłem do tego stopnia, że ówczesny prezes ZASP-u, świetny aktor Józef Śliwicki, będąc za kulisami w czasie próby generalnej przywitał się ze mną jak z Ojcem. Ojciec był dopiero na jednym z ostatnich przedstawień, ale przyznaję, że było mi niesłychanie przykro parodiować Go w jego obecności”.

Premiera komedii Hokus-pokus odbyła się w niedzielę 29 lipca 1928 roku na deskach Teatru Polskiego. Zdjęcie Stanisława Żeleńskiego w roli Boya-Żeleńskiego pochodzi z kolekcji Zdzisława Dąbrowskiego.